Słownik geograficzny Królestwa Polskiego/Tom I/Daszów


[ 908 ]Daszów, ob. Daszew.

Daszów, mylnie Daszew, Daszewo a jak go dawniej pisano Gdaszów, mko, pow. lipowiecki, nad rz. Sobem, który, ujęty groblą, rozlewa się w szeroki i rozległy staw. Rzeczka ta miejscami płynie śród sterczących głazów i skał. Ziemia tu żyzna, urodzajna, z wyjątkiem wązkiego pasu idącego biegiem Sobu, który ma glebę mniej więcej piaskowatą. Od wschodu Daszowa rozciąga się szeroko otwarta przestrzeń polna, od zachodu zamykają go lasy. Pierwotnie osada ta należała do rodziny Korowajów Siedliskich. Macierzystą ziemią tej rodziny był Wołyń, gdzie ich gniazdem rodowem była wieś Sielce (Siedlce) (Arch. JZR. t. I. część 6 str. 216), i stąd, podług wsi tej, pisali się oni Korowajami Siedliskimi czyli Sieliskimi. Dziś ich pamięć ledwie w aktach miejscowych pozostała; wszelako lud ze wsi Siedlec wiernie wspomnienie o nich w tradycyi przechował, prawiąc dziwa o jednym z tego rodu, który, zakochawszy się w zaczarowanej księżniczce, mieszkającej po drugiej stronie jeziora rozdzielającego wieś Siedlce od wsi Kuchar, jeździł do niej „miedzianemi saniami“ po wodzie; i dotąd tenże lud ukazuje na temże jeziorze jakby drogę, niezarastającą szuwarem, i nazywającą się „drogą korowajową“ (ob. Zap. etn. z Ukr. str. 73). Kiedy zaś ci bracławscy Siedliscy przenieśli się tu, nie wiemy; nie znamy też stosunuk ich do innych Siedliskich, piszących się z Branowa, a o których [ 909 ]była wzmianka w opisie Cybulowa (ob.). Jednakże, gdy nastąpiły nieustanne tatarskie napady na Bracławszczyznę, a razem z niemi nieoddzielny ich skutek spustoszenie, to wtedy i D. pospołu z innemi miejscami tego kraju legł w ruinie i zgliszczach. W summaryuszu akt łuckich czytamy też, że Ostafi Korowaj Siedliski w 1585 r. sprzedał „siedliszcze D. i Deniskowicze“ za 300 kóp groszy liczbą litewską kniaziowi Januszowi Zbarazkiemu, staroście krzemienieckiemu (w zbiorach p. Zygmunta Radzimińskiego). Nie pierwszy to kniaź z Wołynia i nie po raz pierwszy zakupował pustkowia i zgliszcza od miejscowej bracławskiej szlachty, która, zniszczona przez najazdy tatarskie, zbywać musiała swoje od wieków posiadane, ale doszczętnie poniszczone włości. I nietylko kniaziowie Zbarazcy, ale Ostrogscy, Koreccy, Rużyńscy i inni wykupywali z dóbr szlachtę miejscową i w ten sposób z czasem wzrastały tu ich ogromne fortuny a wielki systemat kniaziostw, ogarniający prawie cały Wołyń, posuwał się tędy naprzód, przenosił się i na rubież bracławską. Odtąd kniaź Janusz Zbaraski, który w tejże bracławszczyznie wziął po żonie, ks. Czetwertyńskiej, ogromne posagowe dobra, stał się też panem Daszowa. Za jego staraniem wkrótce puste to dziedzictwo urosło w siedziby, a że poblizkość Tatarów zmuszała do obronności, więc on też, jak przypuścić można, wystawił tu zameczek, którego okopy dotąd widome przetrwały. Ale w dalszym czasie na synach jego, Krzystofie i Jerzym, jak wiadomo, zgasło imię Zbarazkich, i cała ogromna fortuna tego książęcego domu zlała się na ks. Wiszniowieckich. W 1641 r: książe Konstanty Wiszniowiecki, wojewoda ruski, pożyczywszy u ks. Stefana Czetwertyńskiego podkomorzego bracławskiego 25000 złp. temuż księciu puścił D. w zastaw. Tymczasem nadeszły krwawe czasy Chmielnickiego, D. wpadł w moc kozaków. Była tu odtąd sotnia kozacka, należąca do pułku kalnickiego. W 1649 r. dowódzcą tej sotni był Hryćko Surmacz (Rejestra wojska zaporo str. 189). Do wspomnień historycznych Daszowa należy i to, że kiedy w 1671 r. poblizki Kalnik trzymał z Doroszeńkiem, Daszów był już w ręku Polaków. Stała tu polska załoga (Ambr. Grab. Spom. ojczyste II str. 339). Ale gdy Turcy zapanowali nad Podolem i Jerzy Chmielnicki zamieszkał w Niemirowie, wtedy załogi polskie ustąpić musiały z Kalnika, Liniec, Zorniszcz i Daszowa. „Za Chmielnickiego Jurasia, Ukraina pusta stała, zwełasia“, mówiło ludowe przysłowie, i w rzeczy samej, w całym tym kraju wioski stały odbieżałe i puste: rozpływ ludności był ogólnym. To też i D. uległ tejże kolei. Dotrwawszy jednak pod dawnymi swymi właścicielami, niedługo też potem został nanowo zaludniony. Odnowicielem jego był ks. Michał Serwacy Wiszniowiecki, hetm. w. lit. Ale pomimo przywrócenia spokojności, Ukrainę utrapiał zawsze „pokój niespokojny,“ jak się wyrażał poeta, t. j. że dolegał jej wciąż stan trwały skrytej wojny. Sicz zaporozka nasyłała na ten kraj t. zw. hajdamaków, którzy, podmawiając poddanych kraju polskiego i wiążąc się z nimi w bandy, z tajników i miejsc bezdrożnych wypadali i rabowali dwory i sioła. Lasy zaś daszowskie doskonale też nadawały się dla ich rozbojów. Jakoż w 1737 r. zastęp hajdamaków w 80 koni pod Daszowem w lesie napadł był na 100 koni dragonii polskiej pod komendą oberszlejtnanta Krymskiego, a spłoszywszy krzykiem konie, że się porozbiegały, jedni z wartą bili się, z których dwóch zabito i kilku raniono żołnierzy, drudzy konie do kupy zagnawszy, pognali precz w lasy, zaktórymi od komend w pobliżu stojących komenderowano w pogoń Sztembergena, oberszlejtenanta królowej Imści, który dognał onych, ale hultajstwo, zważywszy większe siły, konie słabsze pokłóli, a z lepszemi uszli za granicę (Arch. JZR część III tom I, str. 250). Za księcia Michała Serw. Wiszniowieckiego włości składające rozległe dobra daszowskie były: Jurkowce, Dziurynce, Bilicz, Krubsztowka, Bundary, Citkowce, Łojowce, Nosowce (Aleks. Przeździecki: Podole Wolyń etc. I str. 60). Książę ten umarł w 1744 r., i ogromna jego fortuna spadła na dwie córki jego, ostatnie tego domu dziedziczki, Annę za ks. Ogińskim wdą trockim i Elźbietę za Michałem Zamojskim. Daszowszczyzna dostała się w dziale ks. Ogińskiej. Następnie też posiadłość ta przeszła do jej córki Augusty, którą zaślubił był Konstanty Ludwik z Broela Plater, kasztelan trocki. W 1750 r. wpadli tu byli hajdamacy i zrabowali wioski Kopijówkę, Sabarówkę i Wasylówkę (Arch. JZR. część III t. I str. 451). Roku zaś 1768 zawitali do Daszowa w krwawą gościnę tak zwani kolije: szlachta tutejsza schroniła się do obronnego zameczku we wsi Kopijówce; chcieli oni dobyć zameczek, ale dopiąć tego nie mogli (Opis koliszczyzny wierszem przez Darowskiego i Mich. Grab. Ukraina dawna i teraźn.). W 1787 r. dziedzicem Daszowa był ks. Plater, pisarz lit. On to mądrym zarządem podniósł w gospodarstwie te dobra i starał się o zabudowanie i zasiedlenie miasteczka. Stanęło już było sto kilkadziesiąt domów, ale pożar wypadkowy w perzynę je obrócił. Nie zraził się tem Plater i nanowo zakreślił plan miasteczka. Usiłował on odbudować tak stare jak nowe mczko, którego główny rynek, Augustopolem przezwawszy, chciał zabudować dokoła domami, od strony facyat szpalerami oddzielonemi a z tyłu korytarzami z sobą połączonemi. Gdy w 1787 r [ 910 ]brat jego Kazimierz Konstanty odwiedzał go w Daszowie, już z tych projektowanych w rynku mieszkań pryncypalny i średni dom był wystawiony. Pisze tenże Konstanty Plater w swoim dzienniku, że w czasie jego bytności w Daszowie brat go oprowadzał po miasteczku i po wysadzonej drzewami drodze do Chmuryna, gdzie mu pokazywał „dzikości poddaństwa tutejszego dowody w wyrąbywaniu co rok drzew sadzonych“ (Podróż kr. Stan. Augusta podług list. Konst. Platera str. 284). Zdaje się, że pamiątką po tymże dziedzicu Daszowa jest dzisiejszy pałac i kaplica. Następnie drogą kupna D. przeszedł w posiadanie hr. Potockich. Na początku tego wieku był dziedzicem Daszowa znany powszechnie Włodzimierz hr. Potocki, syn Szczęsnego z Mniszchówny, pułkownik artylleryi konnej za księstwa warszawskiego, którego pomnik grobowy z marmuru białego, arcydzieło Thorwaldsena, znajduje się w katedrze na Wawelu. Po nim objął Daszowszczyznę syn jego hr. Włodzimierz, zmarły w 1880 r. Obecnie ta majętność jest w posiadaniu córki hr. Włodzimierza, hr. Maryi Rzewuskiej. D. pamiętny jest bitwą zaszłą tu d. 2 maja 1831 r. Ziemny wał zaczynający się u Daszowa ciągnie się aż do wsi Szabelny, gdzie był zamek, którego ślady zachowują się w wałach obwodowych, dość znacznej wysokości. Miasteczko to, jak dawniej tak i dziś, dzieli się na stare i nowe, i na przedmieście „polowem“ nazwane. W starym Daszowie znajduje się cerkiew Michajłowska, zbudowana 1767, w nowym druga założona w 1757 roku. Obecnie do klucza D. należą wsie: Kalnik, Zadany, Koszlany, Kantelina, Jastrzembińce, Kopczyna, Chrzanówka, Parchomówka, Bałabanówka. W całym majątku 20,670 dz. ziemi. Dziś D. liczy 5623 mk., t. j. 2499 prawosł., 2911 izrael., 213 kat., ma 2 cerkwie, 2 bóżnice, szkółkę i od r. 1880 stacyą pocztową przy trakcie z Lipowca do Humania, o 40 w. od Lipowca. Edw. Rulikowski.


#licence info
Public domain
This work is in the public domain in the United States because it was first published outside the United States prior to January 1, 1929. Other jurisdictions have other rules. Also note that this work may not be in the public domain in the 9th Circuit if it was published after July 1, 1909, unless the author is known to have died in 1953 or earlier (more than 70 years ago).[1]

This work might not be in the public domain outside the United States and should not be transferred to a Wikisource language subdomain that excludes pre-1929 works copyrighted at home.


Ten utwór został pierwszy raz opublikowany przed dniem 1 stycznia 1929 r., i z tego względu w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej znajduje się w domenie publicznej. Utwór ten nadal może być objęty autorskimi prawami majątkowymi w innych państwach, i dlatego nie zaleca się przenoszenia go do innych projektów językowych.

PD-US-1923-abroad/PL Public domain in the United States but not in its source countries false false