Byłem na zimowym spacerze wieczornym
Nie znalazłem nikogo, kto byłby rozmownym,
Oprócz domków stojących w szeregu
Ze święcącymi daleko oczami w śniegu.
Myślę, że dom ten był zamieszkały
Bo słyszałem jak skrzypce płakały;
Pomiędzy zasłonami, w szparze
Zobaczyłem młodzieńcze postacie i twarze.
Na zewnątrz taki miałem świat.
Szedłem, ale nie było już więcej chat.
Odwróciłem się i już żałowałem, lecz wróciłem
Wszystkie światła zgasły, okna już nie widziałem.
Moja skrzypiąca na śniegu noga
Zakłóciła drzemkę, która miała wiejska droga
Taka profanacja, za twoją zgodą,
O godzinie dziesiątej w wigilię zimową.
Tom North of Boston (1914)
This is a translation and has a separate copyright status from the original text. The license for the translation applies to this edition only.
|
Original:
|
|
Translation:
|
|