Page:Dusze z papieru t.1.djvu/187

This page has been proofread.
183
 
 

Taki naiwny znowu ten Moloch miłości nie jest i takich marnych scenicznych środków nie używa. To już więcej niż wodewil, w którym się przerażonej duszy ludzkiej Moloch miłości, groza i zniszczenie nie ukażą, nie zatrwożą, bo dusza ludzka to nie jest dziecko, które się straszy duchami i piekłem i Molochem, któremu z paszczy wyziera płomień bengalskiego ognia kiepskich frazesów kawiarnianych demonów, nicowanych cynizmów, imitacyi dekadentów i t. d.