Page:Dusze z papieru t.1.djvu/202

This page has been proofread.
198
 
 

która powinna grać Martę, pragnie za wszelką cenę grać Julię Szekspirowską, co drugi aktor, choćby ledwo nogami włóczył, marzy o roli Romea, mało zaś jest takich, którzyby chociaż raz w życiu, choćby tylko przed lustrem, nie grali Hamleta. Gostyńska zrozumiała, że talent jej objawi się najwspanialej w rolach t. zw. »charakterystycznych«; i kiedy dwudziestopięcioletniej, początkującej artystce ofiarują rolę księżny, ona błaga o rolę pełnej scenicznego charakteru cygańskiej wróżki w tejże sztuce.

Mile wspomina szanowna jubilatka dzisiejsza te chwile ciężkiej pracy, która ją miała zawieść z czasem na stanowisko dzisiejsze.

— Pensyę miałam dobrą — powiada — sto koron miesięcznie (o, pani Anno!), a ludzie mnie kochali, bardzo mnie nawet kochali, tylko jedna Aszpergerowa.

— Cóż, cóż Aszpergerowa?

»Panią Annę« pokrył rumieniec i kręci się niespokojnie jak pani Jowialska, schwytana na gorącym uczynku; nie chce za nic w świecie powiedzieć, co było z Aszpergerową. A to była rzecz okropna, tragiczna, rozpaczliwa: oto Aszpergerowa nie kochała — Gostyńskiej. Trzeba było wytłómaczyć pani Annie, że to znowu nie jest takie nieszczęście bezgraniczne, jeśli jedna wielka artystka, która się kończy, nie lubi dru-