Page:Język Polski Rocznik 1 (1913).djvu/65

This page has been proofread.
I. 2
57
JĘZYK POLSKI


pisać. — Społeczeństwo polskie nie poszło drogą, wskazaną mu przez Jakóba i nie przyjęło jego reformy. Poznawszy jej zasady, nie będziemy się dziwić Polakom z w. XV., że woleli przy dawnej nieuporządkowanej ortografii zostać, reforma bowiem Jakoba narażała piszących na wielkie niedogodności: przedewszystkiem mieszanie dwu systemów grafiki, okrągłej i kanciastej, kazało nieustannie zmieniać tak zwany dukt ręki piszącego, przy zachowaniu więc kanciastych niektórych liter niepodobna byłoby pisać szybko i swobodnle; nadto Jakób użył zbyt wielu podobnych do siebie na ogół a drobnemi tylko cechami odróżniających się grup literowych do oznaczania prostych głosek; niektóre grupy musiały się składać aż z trzech liter; trudne to było do spamiętania, nużące do wypisywania, wreszcie byłoby marnowaniem czasu i papieru. Rękopisy, w którychby zachowywano system ortografii Jakóba, w porównaniu z dawniejszymi musiałyby być większe co najmniej o 25 procent, a wtedy właśnie oszczędzano czasu i papieru, używając skróceń i to tak niekiedy obficie, że sam rękopis, gdzie się znajduje skopiowany w drugiej połowie wieku XV. traktat Jakóba, nie może być dziś odczytany przez nikogo, kto nie zna doskonale zasad paleografii średniowiecznej, a stosuje się to nietylko do tekstów łacińskich, ale niekiedy i do polskich, np. we wcześniejszych, bo w końcu w. XIV. pisanych Kazaniach Świętokrzyskich zastosowano w całej pełni system skróceń łacińskich.

Mimo to praca mistrza Jakóba z wielu względów jest bardzo ciekawa nietylko dla historyka rozwoju ortografii polskiej, ale i dla gramatyka, ponieważ Jakób, uzasadniając potrzebę rozróżniania liter, rozróżnia sposoby wymawiania głosek w ówczesnym języku polskim. Pod tym jednak względem nie godzą się poglądy dzisiejszych badaczów: jedni więc przyjmują na wiarę słów Jakóba, że ówczesne samogłoski polskie różniły się iloczasem, t. j. że były krótkie lub długie, inni twierdzą, że dlatego tylko Jakób mówi o długich samogłoskach, ponieważ wiedział o ich istnieniu w języku łacińskim, greckim i czeskim, przeniósł więc nazwę długości na samogłoski tak zwane ścieśnione lub pochylone, jakie istniały w literackim języku w późniejszych wiekach i istnieją jeszcze w większości gwar polskich np. á, é, ó. Sceptycyzm taki rozciąga się niekiedy ina inne wskazówki językowe Jakóba: pomiędzy przykładami na c przytoczył on między innemi wyraz cyż, choć w ogólnopolskim języku i w innych słowiańskich ta nazwa ptaka brzmi czyż; wątpiono o ścisłości Jakóba, dopóki u innego autora nie znaleziono tej samej pisowni. Gdzieindziej Znowu Jakób przytacza również niezwykłe dwie formy, mianowicie sbik, sgaga między przykładami na s: wydawca traktatu Jakóbowego wyraził przypuszczenie, że Jakób »jeszcze« wymawiał