Page:Makuszyński - Połów gwiazd.djvu/29

This page has been proofread.



LORELEY.



Uplotłem sobie złotą sieć
Z włosów niewiernych mych kochanek,
Uplotłem sobie sieć złocistą:
Minstrel uparty zapatrzony w ganek,
Wydzwaniający piosnkę płomienistą,
Uplotłem sobie złotą sieć
Z włosów niewiernych mych kochanek.
Rycerz płomienny nie schodzący z szranek,
Zakuty w zbroi srebro blach i miedź,
Uplotłem sobie złotą sieć
Z włosów niewiernych mych kochanek.
Śmiechem mnie ima apostolska szatą
Ciąży u sieci mej złocistej ołów,
Spada mi z ramion moja sieć bogata,
Idę na połów!

Rzuciłem wszystkie nocne ćmy — minstrele,
I cichym krokiem, z udaną powagą,
Idę zarzucać mą sieć na topiele: