Page:Makuszyński - Połów gwiazd.djvu/59

This page has been proofread.
55
EWA U JABŁONI



III.

 

Żali nie wzniesiesz oczu?!... Ściągnij swoje dłonie...
Tknij się mnie... — jam jest rozkosz płomienna, wieczysta!
Tknij się mnie... zadrżysz jeno, lecz ostaniesz czysta,
Zbądź trwogi! jam jest rozkosz... zbliż się pod jabłonie.

O, rozkosz! pochwalona rozkosz!... Ściągnij ręce!
Dyamenty mych oczu kryją krwi szkarłaty...
Dyamenty mych oczu skradłem z bożej szaty,
Przełom boży... Pójdź ku mnie! poznasz rozkosz w męce.

Rozmiłowana w tobie stopy liżeć lwica!
Pójdź ku drzewu, niewiasto: Oto w rajskiej ziemi
Ty jesteś najpiękniejsza słońc oblubienica;

Tyś jest kość Adamowa, — on jest obraz boży...
Zechcesz, — będziesz przewodzić hufy anielskiemi...
Pójdź ku drzewu i legnij na kwietnej podłoży!...