i najbardziej błahy szczegół, odnoszący się do miłości — pozostawia właśnie w sercu mężczyzny to nieczyste, niezatarte pragnienie i jakąś nić, wiążącą go nierozerwalnie z tą właśnie kochanką.
Najczystsza (kobieta) jest najgorszą rozpustnicą w pożądaniach swych tajnych i dławionych — i właśnie im czystsza ciałem, tem brudniejsza myślą.
Nigdy kobieta nie może być i nie będzie sobą i szczerością samą, bo od gruntu, od podstaw zadano jej błotny fałsz kaleki, mogącej wydzierać tylko skrycie sobie zadowolenia i zaspakajania.
Czy może być mowa o prostolinijności takich kobiet, gdy od młodości najczulej postawiono ją w szeregu tych z kłami idących w szale pragnienia, pełzających podstępnie, aby choć pozór, cień rozkoszy wykroić sobie — zamiast słusznie należnego im zaspokojenia.
Zgroza, strach, dreszcz śmiertelny całunem okrywa duszę na myśl rachunku, jaki czynić muszą z sobą kobiety w chwili zgonu.
Dwie alternatywy:
Albo — życie czyste — w walce, w skąsaniu własnego ciała i nieużyta siła, domagająca się za-