bieta porzucona mniej czyni hałasu, lecz długo jest niepocieszona.
Kobiety leczą się z lenistwa przez próżność lub miłość.
Ktoś ze stolicy jest dla parafianki tem samem, czem dla mieszkanki stolicy ktoś ze dworu.
Kobieta niewierna, jeśli osoba, której to się tyczy, wie o tem, jest tylko niewierna, jeśli zaś wierzy w jej wierność, jest przewrotna.
Przewrotność kobiet to nam daje z siebie dobrego, że leczy z zadrości.
Strojenie się i malowanie kobiet, bynajmniej, mniemam, nie jest przeciwne ich zamiarom. Jest to coś więcej, niż przebieranie się i maskarada, gdzie nie chodzi o udanie tego, czem się nie jest, lecz o zakrycie się do niepoznania — to już raczej zamiar wprowadzenia w błąd przez oczy i przez powierzchowność przeciwną prawdzie. Jest to rodzaj kłamstwa.
Kobietę wyłącznie sądzić należy od bucika do utrefienia, właśnie jak się mierzy rybę między głowę a ogonem.