Page:PL A Daudet Mały.djvu/227

This page has not been proofread.

bia? Widział to kto? Przekupień kryterjów!... Widzicie go!...
 Drogi mój Kubuś, aż łzy mu stanęły w oczach z żalu, że mnie i mój poemat tak spostponowano.
 — Wiesz co — powiedział po chwili — mam pewną myśl... Ponieważ zależy ci na tem, aby twój poemat został odczytany, nim pójdzie do druku, możebyś odczytał go którejkolwiek niedzieli u Pierrotte’ów!
 — U Pierrotte’ow?... Ależ, Kubusiu?!...
 — A czemużby nie? Tam do licha, Pierrotte nie jest orłem, ale też i nie kretem. Ma on zdrowy, jasny pogląd na rzeczy... Kamila byłaby doskonałym sędzią, gdyby nie to, że musi być stronna... Dama wielkich zalet dużo czytała... Nawet ten stary krogulec, Lalouette, nie jest taki tępy, jakby się zdawać mogło... Zresztą, Pierrotte zna wiele osób bardzo wykształconych, które możnaby zaprosić na ten wieczór... Cóż ty na to?... Czy chcesz, żebym z nim o tem pomówił?
 Myśl dobierania sędziów w pasażu Saum on niebardzo mi się uśmiechała, ale pałałem taką chęcią przeczytania komukolwiek mojego poematu, że pogrymasiwszy trochę, przyjąłem projekt Kubusia. Już nazajutrz pomówił z Pierrotte’em. Wątpię bardzo, czy ten poczciwiec zrozumiał dokładnie o co chodzi, ale ponieważ nadarzała się sposobność dogodzenia dzieciom „Panienki“, zacny właściciel składu porcelany bez wahania powiedział: — „Tak!“ — i natychmiast rozesłano zaproszenia.
 Nigdy jeszcze żółty salonik nie widział wśród swoich ścian takiej uroczystości. Pierrotte, chcąc mnie