Page:PL A Daudet Mały.djvu/276

This page has not been proofread.

 Popełniła wszakże jeden błąd: mówiła za dużo. Zdążyłem się opamiętać, z głębi serca przywołałem ciebie, moja Matko! To też, gdy skończyła swoją tyradę, odparłem zimno:
 — Nie chcę być aktorem.
 Nie dała naturalnie za wygraną i zaczęła znowu swoje piękne deklamacje... Ale nadaremnie, na wszystko miałem tylko jedną odpowiedź:
 — Nie chcę być aktorem.
 Zaczynała tracić cierpliwość:
 — Więc wolisz, żeby wszystko zostało po dawnemu rzekła, blednąc.
 Na co odpowiedziałem już trochę mniej chłodno.
 — Nie wolę nic. Uważam, że słusznie chcesz zarabiać uczciwie na życie i nie zawdzięczać utrzyrrzmnia cudzej wspaniałomyślności. Powtarzam ci tylko, że nie czuję w sobie najmniejszego powołania do teatru i że nie chcę być aktorem.
 Na te słowa wybuchła:
 — Ah, nie chcesz być aktorem?! Czemże więc będziesz?! Może wyobrażasz sobie przypadkiem, że jesteś poetą... On uważa siebie za poetę!... Ależ, nieszczęsny warjacie! nie masz ani krzty talentu... Widzicie go, że wydrukował marną książczynę, której nikt czytać nie chce, to już myśli, że jest poetą... Ależ twoja książka jest idjotyczna, każdy mi to sam o mówi. Od dwóch miesięcy sprzedano zaledwie jeden egzemplarz, ten, który ja kupiłam... Ty poetą, ależ co ci się zdaje!... Tylko twój brat może wierzyć w podobne głupstwa. Też naiwny!... mądre listy pisuje... Można się dobrze, uśmiać z tej recenzji Gustawa Planche’a,\... On się za-