— Ale, bo to, proszą pana, ja nie wiem... to sprzeciwia się regulaminowi hotelu... mamy tu osoby duchowne, które...
Kubuś uśmiechął się:
„A, doskonale! już rozumiem, to te dwa nakrycia tak pana stropiły... Niech się pan uspokoi... to nie kobieta...
Ale w duchu, mówił sobie, kierując się w stronę Montparnasse:
„A jednak tak, to kobieta bez krzty charakteru, nierozumne dziecko, którego na przyszłość nie można będzie nigdy pozostawić bez opieki... A teraz, powiedzcie mi, skąd Kubuś-Matka wiedział, że mnie zastanie na Montparnasse? Mogłem wszak od czasu owego okropnego listu oddawna porzucić teatr; mogłem był wcale do teatru nie wstąpić... A jednak — instynkt macierzyński dobrze go natchnął. Był pewien, że mnie tam zastanie i sprowadzi tego sam ego jeszcze wieczora do siebie. Słusznie tylko rozumował: ...muszę go porwać wtedy, kiedy będzie sam, tak, aby ta kobieta nie podejrzewała niczego... Dlatego to nie udał się wprost do teatru po informacje. Kulisy są gadatliwe. Można było niebacznie obudzić jej czujność. Wolał zwrócić się do ogłoszeń i zabrał się do dokładnego ich przeglądu.
Ogłoszenia teatrzyków podmiejskich umieszczane są zazwyczaj na drzwiach miejscowych handlów win, podobnie jak zapowiedzi ślubne we wsiach alzackich. Po chwili Kubuś wydał okrzyk radości.
W teatrze Mont parnasse grano dnia tego Marie-Joannę, dramat w pięciu aktach. Artyści: Irma Borel,
Page:PL A Daudet Mały.djvu/300
This page has not been proofread.