cnienia kolan zasadza się na następującem.
Przeciwnicy chwytają się za ręce, tak jak było w przykładzie III. Ale piersi ich stykają się. Jeżeli chodzi o wzmocnienie prawej nogi, każdy z przeciwników obraca się do drugiego prawym bokiem naprzód. Potem krzyżują prawe nogi, możliwie wysoko. Jeden stara się przewrócić drugiego na lewo albo na wznak. Główną rolę odgrywają nie ręce, ale nogi. Pilnować trzeba, aby mięśnie były ciągle naprężone, gdyż chodzi o ich wyrobienie. Ćwiczenie to mniej jest łatwe od innych.
W dalszym ciągu Japończycy uczą młodzież bronić się, zginać w tył przeciwnika, tak aby prawie się przewrócił, poczem znów się wyprostowywują.
Japończycy oddają się dużo pływaniu i chodzeniu po kilka wiorst na dzień. Nieraz odbywają długie piesze podróże.
Jeżeli chodzi o zmniejszenie tuszy, Japończyk ćwiczy się tak: staje prosto, trzymając ręce na biodrach, poczem szybko się nachyla naprzód, bez zginania kolan. Nachyla się coraz niżej. Każdorazowo oddycha głęboko.