Page:PL JI Kraszewski Listy from Ognisko Domowe Y 1876 No 1 page 5 part 3.png

This page has been proofread.

wa w pierwszych wiekach była tak spójna, tak serdecznie braterska, iż tam wszyscy sobie wspólnie dopomagali... choć nie byli do tego zmuszani niczem innem, tylko — miłością bliźniego.
 Ta miłość płynęła nie z zimnych prawideł dających jej miarę i wagę — szła z serca i nie znała granic... Mógł jej ktoś nadużyć, nie zrażało to kochającego, czyniło występnym tego co się dopuszczał nadużycia.
 Przypatrując się dzisiejszej Europie zachodniej i środkowej, zostającej pod mniej więcej wielkim wpływem tych nowych zasad egoizmu, zrodzonego w XVIII w. a wypielęgnowanego umiejętnie i wyrozumowanego naukowo w XIX, widzimy jeden uderzający fakt. Rozprzężenie. Niema prawie rodziny, niema ogniska, a wcześnie bardzo emancypujące się jednostki idą każda swoją drogą, i w pierwszej chwili zwątpienia rzucają się albo na zakazane ścieżki i manowce, lub, jak do ostatniej deski wybawienia, do — samobójstwa.
 Nigdy większej stosunkowo liczby samobójstw i występków nie było w klassach ucywilizowanych jak teraz, bo nigdy jednostka tak absolutnie nie wyzwalała się ze wszystkich krępujących ją (opiekuńczo) węzłów obowiązku, religii i miłości. Każdy pragnie używać co rychlej, co najwięcej, a gdy celu odrazu nie dopnie, woli kończyć nędznie, niż uczciwie na nowo drogę rozpoczynać w trudzie a wytrwaniu...
 Skreślić obraz dzisiejszych stosunków moralnych europejskich społeczeństw byłoby trudno, nie będąc posądzonym o pessymizm i tendencyjność niezdrową. Jednakże, czemu należy przyznać katastrofę Francyi, która osłabiła naród, zachwiała moralnością i sprowadziła upa-