w 1 okręgu sądowym, ma szkółkę gminną. Gmina bytczańska składa się z 37 wiosek i liczy 1064 mk. płci męz. Al. Jel.
Byteń, 1.) wieś, pow. kowelski, gm. Hołoby. Własność Feliksa Czarneckiego a w małej części Chojeckiego i Bałkowskiego. Ziemi 1750 dz., w tem dworskiej 1010 dz., włośc. 740 dz.; 50 dm., 320 mk. Ziemia na pokładzie kredowym. Narzecze rusińskie. A. Br. 2.) B., miasteczko, pow. słonimski, dawniej w województwie nowogrodzkiem, nad rzeką Szczarą między lasami położone; o 165 w. od Grodna, o 28 od Słonima, o 20 od Żyrowic. Gniazdo dawnej rodziny Tryznów. Z tych Mikołaj Tryzna, podskarbi wielki litewski, testamentem swoim 30 lipca 1640 r. całą tę majętność klasztorowi bazylianów, fundacyi swoich przodków tu niegdyś istniejącemu, miał zapisać. Wszakże prawnuczka jego Szemiotówna z Tryznianki się rodząca, poszedłszy za Tyzenhauza, starostę dyamentowskiego, wytoczyła sprawę o dziedzictwo i długo bazylianów prawowała; nakoniec sukcesorowie jej, wyrokiem trybunalskim roku 1779, ostatecznie Byteń od bazylianów odebrali. Podług podań miejscowych następne zdarzenie miało dać powód do sprawy o Byteń i do jej wygrania. Tyzenhauz, podskarbi nadworny litewski, modląc się raz w kościele w Nowogródku, siadł przypadkiem w ławce obok dewotki, śpiewającej z kantyczki pieśń: „Żyrowice, łask krynice,“ i zauważył, że dewotka jeden z dalszych wierszów tej pieśni: „Tu pau Tryzna, Cuda wyzna, Byteń na zakon daje,“ nie śpiewała „na zakon“, ale „na zastaw.“ Uderzony tą odmianą wyrazów, zajrzał w kantyczkę i dostrzegłszy, że istotnie zastaw zamiast zakon było wydrukowane, zajął się poszukiwaniem przyczyny, zkąd ta różnica wyrazów pochodziła; jakoż miało się pokazać, że pierwsze wydania kantyczek miały zastaw w tej pieśni, co w następnych drukarnia żyrowicka przemieniła na zakon. Następne usilne szperania po archiwach miały przekonać Tyzenhauza, że początkowo Tryznowie nie na dziedzictwo, ale prawem zastawnem oddali Byteń bazylianom. Rozwinął się proces, skutkiem którego zakonnicy ci pomienione dobra oddać byli zmuszeni. Około r. 1740 wyniesiony był ów klasztor na opactwo dla Szymona Jackiewicza Stawrowskiego, który słynąc wielką świątobliwością gdy nie chciał przyjąć ofiarowanego sobie dostojeństwa metropolity, skłoniony został do objęcia tu urzędu przełożonego, z tytułem opata; godność ta jednak razem ze śmiercią jego ustała. Byteń podczas srogiego spustoszenia Litwy w r. 1655 zniszczony i zrabowany został; cerkiew wielką wymurował tu między rokiem 1708 a 1710 Józef Piętkiewicz, przełożony klasztoru, która po kasacyi zakonu zajęta jest teraz na kościół prawosławny. B. ma 1926 mk., t. j. 900 męż., 1026 kob., wtem 1500 izr. R. 1858 było 975 mk., t. j. 509 izr., 403 prawosł., 63 kat. W B. jest zarząd policyjny pięciu gmin, dekanat prawosławny, przystań na rzece, jarmark w końcu czerwca.
Byteń, Biten, ob. Bytyń.
Bythin, ob. Bytyń.
Bytków, ob. Bitków.
Bytków, niem. Bittkow, pierwotnie może Witków, wś, pow. bytomski, o milę od Król. Huty, w par. Michałkowice. Ma piękną owczarnię, piece wapienne, cynkowe, żelazne, i kopalnie węgla kamiennego.
Bytkowo, 1.) wś, pow. poznański, 4 dm., 44 mk., wszyscy kat., 25 analf. 2.) B., dominium, pow. poznański, dawniej należało do dóbr Soboty; 6 dm., 126 mk., 13 ew., 113 kat., 61 analf. St. poczt. Rokietnica o 4 kil., Poznań o 13 kil. Dobra te w roku 1879 nabył p. Cassius, Polak.
Bytom, 1.) niem. Beuthen, miasto powiatowe na Szląsku górnym, w regencyi opolskiej, nad strumieniem Bytomską wodą, dopływem Kłodnicy. Gdy Leszek Biały powtórnie wrócił na tron, Mieczysław Stary wystawił tutaj zamek r. 1200, a osadziwszy go ludem swoim, całą okolicę niepokoił. Sławne jest traktatem, między Kazimierzem Jagiellończykiem, królem polskim, i Jerzym Podjebradem, królem czeskim r. 1460. Także ugodą zawartą r. 1589 na polu między tem miastem a Bendzinem. W okolicy tutejszej miały być dawniej kopalnie ołowiu i srebra, co mieszkańców bogatymi czyniło, i z tego powodu, jak pisze Długosz, hardzi i zuchwali, popełnili srogie zabójstwo r. 1367 na Piotrze z Koźla, plebanie swoim; gdy bowiem tenże wzywany na obrady miejskie, uraził się że go nie przez znaczniejszego delegata, lecz przez woźnego wołano, rozkazał Mikołajowi z Pleskowicz kaznodziei iść z Najświętszym Sakramentem do ratusza. Ten, przybywszy na miejsce, oddarł część komży i zasławszy nią stół, postawił na niej monstrancyą i wnet znowu ją do kościoła odniósł; obrażeni tem magistranci, za przywództwem niejakiego Lorenza rzeźnika, porwali z plebanii księży i w stawie przyległym utopili. Za tę zbrodnię Floryan, biskup krakowski, rzucił klątwę na magistrat, z której po dwóch zaledwie latach, karą pieniężną i fundacyą ołtarza, miasto oczyścić się zdołało. Długosz powiada, że od tego czasu bogate na tem miejscu kopalnie kruszców zniknęły. Naruszewicz atoli dobrze rzecz tę wyjaśnia, że mieszczanie, wyprózniwszy swe dostatki na sprawę, toczoną przed stolicą apostolską w Avignonie, zubożeli i przestali dobywania kruszców. Po siedmioletniej wojnie, miasto przeszło pod panowanie pruskie i dźwignęło się z upadku. B. leży o 6 kil. od Kró-