piętro wieży pokrywać. Druga wieża stoi we wsi Stołpi, w jednym narożniku czworokątnego z ziemi usypanego oszańcowania. Wieża ta znacznie lepiej dochowana niż pierwsza, mniejsze od tamtej ma wymiary. Wejście do niej dopiero z pierwszego piętra, ślad sklepienia na drugiem, a wyżej jeszcze z każdej strony wystające na zewnątrz belki, które służyły widocznie do podparcia ganku, wieżę do koła otaczającego; na ten ganek prowadziły ze środka wieży drzwi od strony zachodu; zresztą zaś oprócz wązkich strzelnic, żadnych innych w jej murach nie ma rozświetleń. W drugim narożniku tego oszańcowania są znaczne jeszcze ślady innej podobnej wieży; trzecia miała być na samym kierunku drogi i przy jej przeprowadzaniu zburzoną została całkowie. Autorowie „Starożytnej Polski“ powtórzyli podania, jakie o tych wieżach zebrał ksiądz Jakób Susza w dziele swojem drukowanem w r. 1684 o Ch., który je wywodził od pogańskich jeszcze czasów. Kronika tak zwana Hipacowska, zabytek właśnie z owego wieku, drukowany w zbiorze latopisców w Petersburgu roku 1843, najdokładniej sprawę tę rozstrzyga; wyraźnie bowiem pisze pod rokiem 1259, że książę Daniel, osiadłszy w Ch., chcąc go dostatecznie umocnić i uczynić obronnym, wystawił niedaleko wieżę wysoką, z której widać było wokoło miasto, z fundamentem do piętnaście łokci wysokości kamiennym, a nadto słup kamienny (stołp) o milę od miasta oddalony, na którym był orzel z kamienia ciosany; wysokości tego słupa było dziesięć łokci, a z głowami i podnóżkami dwanaście. Nie masz tedy wątpliwości, że mowa tu jest o owych wieżach pod Ch., co służyły i do ozdoby i do obrony przeciw nieprzyjacielowi jako strażnice, często przy dawnych warowniach stawiane. Podobne całkiem do budowy zamku, oddzielne ostrzeżniki znajdują się dotąd przy ruinach w Olsztynie i Kazimierzu, oraz opodal od fundamentów zamku w Potoku złotym, gdzie nawet pierwotne nazwisko ostrzeżnika dotąd zatrzymał. Jakoż wieża Bieławińska, pojedyńcza wprawdzie, ale znacznie okszerniejsza od Stołpskiej, broniła głównie przeprawy przez błota i rzekę Uher do zamku chełmskiego. Stołpska, położona po za górą, z zamku samego nie widoczna i dla tego silniej urządzona, zasłaniała przejście przez górę i wstrzymywała w napadzie nieprzyjaciela, aby się znienacka nie ukazał pod miastem. Powiat Chełmski zajmuje obszaru 38,63 mil kw., graniczy z północy z pow. włodawskim, z półn. zach. z lubartowskim, od zachodu z lubelskim, od połud. zach. i poludnia z krasnostawskim, od południa i połd. wschodu z hrubieszowskim a od wschodu z gub. wołyńską. Naturalną granicę od wschodu stanowi rz. Bug, od zach. w części rz. Wieprz, od południa zaś pasmo wyniosłości lubelskich, ciągnące się od Tarno gory i Krasnegostawu aż ku dolinie Bugu. Linia drogi bitej, idącej z Lublina do Uściługa, przerzynając powiat w całej szerokości, może slużyć poniekąd, w braku innych naturalnych wskazówek, za linią dzielącą obszar powiatu na dwie części: pólnocno-wschodnią i południowo-zachodnią. Pierwsza zostaje w ścislym związku z pobliskiem Polesiem, przedstawiając obszar lesisty, obfitujący w lasy, bagna, jeziora i rzeki, których wody spływają do Bugu i Wieprza. Gdzieniegdzie tylko śród podmokłej niziny sterczą wyniosłości piaszczyste lub kredowe, na których umieściły się wsie i osady: jak sam Chełm, tudzież Tarnów, Hniszów, Siedliszcze, Brzeźno, Hańsk, Łowcza, Święcica, Świerszczów, Bussówno, Wereszczyn. Samo nazwisko wskazuje, że strony te zaludnione zostały już w historycznej dobie, stanowiąc pole kolonizacyjnej działalności Rusinów, Małopolan, Mazurów. Wytrzebienie lasów i osuszenie stopniowe gleby wymagało wielu wieków pracy. Dziś jeszcze orne grunta zajmują dopiero połowę obszaru. Na 188,343 dziesięcin obszaru całego powiatu przypada na orną ziemię 96,593 dzies., na lasy 31,316 dzies., łąki 28,479 dzies., nieużytki zabierają 11,838 dzies., wody i błota zajmują 10,030. Słowem lasy, wody, blota i nieużytki zajmują okola 54,000 dzies. a więc blisko trzecią część całego obszaru. Południowa-wschodnia część powiatu, przeważnie górzysta i lesista, stanowi pod fizycznym i pod historycznym względem część dawnej Czerwonej Rusi. Tutejsza roślinność, zawdzięcza swą bujność glebie zwanej rędzinną borowiną, obfitującej głównie w wapno, ponieważ spoczywa ona na warstwach kredy lub kamienia wapiennego. Jeziór nie ma tu prawie wcale, mokradle występują tylko nad brzegami rzek Welnianki i Siennicy a wzniesienie wzrastające ciągle ku południowi, dosięga 900 stóp około Pliskowa, Rakołup, Horodyska, Wojsławic. Rolnictwo przy takich warunkach nie może stać na wysokim stopniu rozwoju. Przeważają tu posiadłości znacznych rozmiarów, od 40 do 100 i więcej włók. W calym powiecie jest 563 wsi, folw. i kolonii i 3099 osad włościańskich. Z większych majątków zasłują na wyróżnienie: Wojsławice, Rakołupy, Swierze nad Bugiem i Rejowiec. Poprawne obory znajdują się w Nadrybiu i Hniszowie, a owczarnie w Korybutowej Woli i Żulinie. Obfitość łąk sprzyja wielce hodowli bydła. Gospodarstwo leśne zaniedbane. Przemysł stoi na nizkim bardzo stopniu; bogactwa naturalne nie są jeszcze wcale prawie wyzyskiwane. Prócz gorzelni (w liczbie 10) i browarów 10, których istnienie ułatwia obfitość i taniość opałowego materyału, istnieją tu z ważniejszych: fabryka mebli gię-
Page:PL Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. T. 1.djvu/555
This page has been proofread.