Dębiński, kasztelan sądecki i starosta chęciński, z naznaczenia króla odprowadzał ją do granic Polski. Następnie na mieszkanie starostów grodowych przeznaczony, mieścił sądy i kancelaryą grodzką. W drugiej połowie XVI wieku już był bardzo zniszczony, w końcu zaś tegoż stulecia spalił się, ale w r. 1612 nanowo odbudowany został. Zniszczyli go powtórnie Szwedzi w r. 1657 i 1707; poczem juz mieszkalnym być przestał i tylko jeszcze służył na pomieszczenie sądu i kancelaryi grodzkiej. Ostatecznie atoli popadł w ruinę za rządu austryackiego. Po zniszczeniu jego przez Szwedów, starostowie wystawili dla siebie u stóp góry od południa pałac, do dziś dnia w całości będący. Z pomiędzy budowli kościelnych, pierwszym jest schodząc z góry starożytny parafialny kościołek. Był on niegdyś filialny, a niewiadomo kiedy założony został; z budowy jego tylko domyślać się można, że w końcu XIV lub na początku XV wieku był wzniesiony. Styl w nim ostrołukowy, przez późniejsze jednak przerabiania gzymsami i pilastrami zepsuty. Ma sklepienie nawy wsparte na czterech kolumnach, we dwa rzędy ustawionych, tak na środkowej części jak i na krużgankach równie wysokie. Stanisław Szafraniec, starosta tego miejsca, za panowania Zygmunta Augusta chwyciwszy się wyznania kalwińskiego, oddał ten kościół nowym spółwiercom swoim w roku 1568. Ci posiadali go do roku 1603, w którym za staraniem Stanisława z Ruszczy Branickiego katolikom powrócony i na nowo poświęcony został. Gdy piorun strzaskał wieżę na środku tego kościoła, na jej miejsce wystawiono inną, daleko mniejszą, a przy tej sposobności dach sam i główną szczytową ścianę o 5 łokci żniżono. Znajduje się w tym kościele piękny marmurowy ołtarz Ukrzyżowanego Chrystusa. Również godna jest widzenia płaskorzeźba marmurowa, niższą część ołtarza stanowiąca, a trzech królów w szopce wyobrażająca. Ołtarz ten i cała kaplica fundowany jest w wieku XVII przez niejakiego Fotygę, wójta chęcińskiego, którego portret wisi na sznurku jak lampa na środku kościoła, a zwłoki w grobach podkościelnych dotąd w całości spoczywają. W skarbcu znajduje się bardzo misternie wyrobiona gotycka monstrancya srebrna z pozłacanym Melchizedechem, oraz figurami św. Bartłomieja i św. Jadwigi, pod których wezwaniem kościół tutejszy jest zbudowany. Piękne to sztuki złotniczej dzieło, pochodzi z roku 1638. Znajduje tu się także kielich bardzo dawnej roboty. Daleko dawniejszym był tu drugi kościół z klasztorem niegdyś księży franciszkanów: wystawił go Kazimierz Wielki w r. 1308; zajęty w r. 1586 przez kalwinów, nie tylko został ogołocony ze wszystkich sprzętów i ozdób, ale nadto mury tych gmachów w gruzy obrócono. Powrócił je pierwotnym właścicielom Zygmunt III. W 1605 r. starosta Branicki kosztem swoim kościół i klasztor oraz kaplicę św. Leonarda z gruntu wyrestaurował i nowemi funduszami uposażył, jak świadczy napis nad furtą klasztoru dotąd znajdujący się. Kościół ten stawiany był pod tytułem Matki Boskiej Wniebowzięcia i poświęcony w r. 1628. Zrujnowany przez Szwedów w roku 1657, potem znowu nakładem Stefana Bidzińskiego był odbudowany i po trzeci raz poświęcony w roku 1685; nakoniec w r. 1817 pozostałe mury z kościoła i klasztoru na więzienie dla całej gubernii zajęto. Teraz tylko jedna kaplica z niego pozostała, na której ścianach kilka znajduje się nagrobków, a między niemi i Mikołaja Monwida, wojewody połockiego, o którym powiada Paprocki, że był wielce w Rzeczypospolitej zasłużonym. Coby on jednak robił w Ch. niewiadomo. Był jeszcze tutaj trzeci kościołek św. Magdaleny z klasztorem panien franciszkanek, tutaj klaryskami od ich założycielki Klary Grędoszewskiej zwanych; klasztor wystawiony był w r. 1643, kościół zaś dawniejszy otrzymały w r. 1673; ten zaś powiększony o drugą większą część kosztem wyżej wspomnianego starosty Bidzińskiego, poświęcony był w r. 1683, jak świadczy znajdująca się w nim kamienna tablica. Obecnie jest to etatowy klasztor. Ogólnie teraźniejsza postać miasta przypomina starożytne jego pochodzenie. Rynek otoczony murowanemi kamienicami, z których kilka odległych sięga czasów. Ruch handlowy dość tu jest znaczny, a płyty marmurowe polerowane, w drewniane nawet domy wstawione, ze złoconemi napisami, mieszkania rzeźbiarzy i handlarzy marmurów wskazują. Góry i kopalnie chęcińskie zdawna należały do dóbr królewskich, stanowiły dochód panujących, i urządzone były pierwotnie na wzór innych kopalń gwareckich, mianowicie olkuskich, zawierając, równie jak tamte, znaczne w sobie bogactwa. Kopano tu bowiem zielenice (malachity), lazury, srebro, miedź i ołów; miedzią prowadzono handel z zagranicą, a rudę wożono do Anglii. Tak przynajmniej pisali o nich: Kromer, Starowolski, Cellaryusz, Opaliński, Gwagnin, Łubieński i Rzączyński. Najdawniejsze wzmianki w aktach archiwalnych o tych kopalniach są z r. 1396. Wtedy bowiem był Mikołaj Bochner żupnikiem olkuskim i chęcińskim, co jest dowodem, że kopalnie były z sobą porównane i jednej natury. Pod rokiem 1487 mamy ślad, że już wtedy Jan Karaś był tylko chęcińskim żupnikiem. W XVI wieku znana rodzina Bonerów z Krakowa, była podobnież żupnikami olkuskimi i chęcińskimi: tak po Janie Bonerze, zmarłym 15 kwietnia 1523 r., otrzymał oba te
Page:PL Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. T. 1.djvu/577
This page has been proofread.