pobieranie przypadających kuponów wspaniałomyślny dawca dożywotnie sobie zastrzegł. Oprócz tego fundacya posiadała z końcem 1877 w kasie własnej asekuracyi, którą obecny kurator od 1 lipca 1869 w życie wprowadził, kwotę 31,300 złr. w 6% papierach wartościowych i gotówką 1427 złr. Dochody z dóbr i realności we Lwowie tudzież z kapitału żelaznego i obrotowego wynosiły w 1877 roku kwotę 412,617 złr. Rozchody zaś 421,521, w której to kwocie mieszczą się koszta wykończenia budowy zakładu, wewnętrznych urządzeń i sprzętów, tudzież utrzymania 238 sierót i 10 ubogich (wynoszące razem 61.888) W majątku asekuracyi (własnej) był czysty dochód w r. 1877 po strąceniu poniesionych szkód pożarowych 4,962 złr. Główny gmach zakładu jest już zupełnie ukończony, w którym na teraz 300 sierót obojga płci i 15 ubogich mieści się, a dalsze umieszczanie tychże od roku do roku aż do liczby 400 sierót i 50 ubogich postępować będzie. W roku 1878 urządzone zostały warsztaty rękodzielnicze, sprawione maszyny i narzędzia i z d. 1 października 1878 rozpoczęła się nauka rzemiosł najstarszych wychowańców. Dyrektorem tegoż zakładu jest na teraz Juliusz Starkl. Administracya majątku fundacyjnego oddana została na dniu 1 lipca 1866 r. naznaczonemu przez ś. p. fundatora kuratorowi księciu Karolowi Jabłonowskiemu z współudziałem przydanej rady zawiadowczej z 4 członków a to: 2 z wydziału krajowego i 2 z lwowskiej rady miejskiej wybranych. Wydziałowi krajowemu i namiestnictwu jako najwyższej władzy fundacyi w kraju przysługuje prawo ogólnego czuwania nad administracyą oraz kontrola nad gospodarką finansową fundacyi. Opis i rysunek zakładu tego pomieściły „Kłosy r. 1880 Nr. 797. Był też opis w „Gaz. Warsz.“ z 17 sierp. 1880, z którego podajemy następujący wyjątek: „Olbrzymia budowla zakładu drohowyskiego, jestto budynek o trzech piętrach, umajony młodym parkiem. Ogród cały, szpalery i klomby przeważnie są młode. W miarę bowiem jak się wznosił zakład, kończono dopiero roboty ogrodowe na obszernej równinie do koła budynku. Gmach, dwoma skrzydłami występuje naprzód w ten sposób, jakby kto mając przed sobą literę E bez ozdób, stojącą pionowo, przewrócił w prawo: E . Dwie tedy linie, lewa i prawa, są ramionami budynku, a linia w głębi stanowi główny front. Od skrzydeł w prostej linii biegną sztachety żelazne i w ten sposób tworzą dziedziniec wielki, ograniczony w głębi długiem zabudowaniem, po bokach zaś rzeczonemi skrzydłami budynku. Tuż w sąsiedztwie głównej bramy wjazdowej, po obu stronach szpaleru, rozsiadły się schludne zabudowania, przeznaczone dla służby zakładu i dla oficyalistów, którzy nie mają bezpośrednich obowiązków w zakładzie. Wewnątrz czystość wzorowa, obfitość światła w szerokich i długich korytarzach. Równie przestronne i widne są wszystkie klatki schodowe. Przy kazdej sali sypialnej w korytarzach pomieszczone są umywalnie blaszane wzdłuż murów, a nad niemi po kilka kranów, dostarczających wody nader obficie z wodociągów, przeprowadzonych w całem zabudowaniu przez wszystkie piętra. Woda przezroczysta jak kryształ i zdrowa. Wielce obiecująca schludność w przedsionkach nie zawodzi za wejściem do sal sypialnych. Tu już rzec można, że zastosowano warunki nowoczesnej hygieny do najdrobniejszych szczegółów. Sale te wysokie, widne, opatrzone wentylatorami, o posadzkach lakierowanych jasno, połyskujących, mieszczą po kilkanaście łóżeczek, na których pościel zastosowana jest zawsze do pory roku. Przy każdem łóżeczku ustawiona jest szafka, równie czysto lakierowana, a przeznaczona na suknie i bieliznę wychowańca. Szafki te dla uczniów, którzy jeszcze nie ukończyli czterech klas, są otwarte, bez zamków; dla uczniów zaś starszych oddziału techniczno-rękodzielniczego opatrzone są w zamki, od których klucze ma każdy ze starszych przy sobie. Do wspólnych zabaw służą sale specyalnie na to przeznaczone. Na pierwszem piętrze znajdują się przeważnie sypialnie, na parterze sale szkolne i wielka sala gimnastyczna. Lewe skrzydło budynku zajmują obecnie dziewczęta, w prawem skrzydle zabudowania mieszczą się warsztaty, sala rysunków, mieszkanie technicznego naczelnika warsztatów i nauczyciela rysunków; to na piętrach. Na parterze zaś znajduje sie jeszcze magazyn warsztatowy, zaopatrzony w materyały surowe i narzędzia mechaniczne. Jedna machina parowa obraca olbrzymiem kołem, od którego pas transmisyjny wprawia w ruch wszystkie kółka i kółeczka warsztatów: ślusarskiego, tokarskiego i stolarskiego. Prócz wymienionych są jeszcze warsztaty: kołodziejski, kowalski, szewcki i krawiecki. Przeważna liczba chłopców obiera sobie ze szczególnem zamiłowaniem zawód ślusarski; pod tym względem bowiem mają zupełną swobodę; następnie kowalska robota znajduje miłośników, potem dopiero zawód stolarski i inne. Najmniej kandydatów ma kunszt krawiecki. Objawia się to zupełnie samodzielnie, bez wywierania nacisku lub przedstawiania przez nauczycieli w ponętniejszem świetle któregokolwiek z rękodzieł. System nauk jest następny: każdy z wychowańców musi skończyć cztery klasy elementarne, nim sobie obierze zawód. W ciągu czterech lat uczy się czytać, pisać, języków: polskiego, ruskiego i niemieckiego, rachunków,
Page:PL Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. T. 2.djvu/159
This page has been proofread.