Diament, ob. Dyament, Dynamind.
Dianenberg (niem.), leśnictwo król., pow. kwidzyński, st. p. Gardeja.
Diatkowce, wś., pow. kołomyjski, nad Prutem, o 4 kil. na Płn. Z. od st. p., parafii rzym. i gr. kat. w Kołomyi, przy gościńcu z Kołomyi do Delatyna. Dm. 80, mk. 498. Jest filia parafii gr. kat.
Diatkowo, wś, pow. brański, gub. orłowskiej, najznakomitsza w Rossyi fabryka wyrobów ze szkła i kryształu, od r. 1790 własność Malcowa. Tu też Malcow 1808 r. założył pierwszą w Rossyi fabr. cukru z buraków.
Diatłowo (ross.), ob. Zdzięcioł.
Dichtenitz, wś, potok bukowiński, ob. Dychtenica.
Dickanowitz (niem.), ob. Dziekaństwo.
Dicsö (węg.), ob. Diaczów.
Didlacken (niem.), wś i dobra, pow, wystrucki, ze stacyą pocztową, 254 mk.
Didowicze, Diedowicze (ross.), wieś, pow. nowogradwołyński, gminy piszczowskiej, leży przy brzesko-kijowskiej szosie, ma stacyą pocztową, włościan dusz 173, ziemi włościan 876 dzies. Należy do dóbr piszczowskich hr. Maryi z Sanguszków Potockiej. L. R.
Didówka, 1.) rz., nad którą leży wś Baranówka, razem płynie z rz. Ryznicą, wpada do rz. Irszy z lewej strony (pow. radomyski). Według Fundukleja dopływ Ryzny. 2.) D., strumień, dopływ Desny Bohowej.
Didowszczyzna, Dziadowszczyzna, Diedowszczyzna, wś, pow. skwirski, leży nad rz. Irpieniem, pamiętną w dziejach zwycięztwem Gedymina, który na jej brzegach poraził był na głowę księcia kijowskiego Stanisława i następnie zajął Kijów. Lasy w tej okolicy się rozchodzą i ustęp polowy coraz się szerzej odkrywa. W 15 wieku rzeka Irpień, płynąca śród okolicy jeszcze wtedy całkowicie przyćmionej lasami, rozdzielała dwie starożytne osady na dwóch przeciwległych brzegach jej położone t. j.: Hlebów na Rpeni (ob. Chwastów i Czarnohorodkę) i Dołhosiele. To ostatnie było późniejszą Didowszczyzną. Ale śród ustawicznej plagi najazdów tatarskich, dwie te posady zostały następnie zniszczone doszczętnie, i dopiero dobrze później w zniszczonem Dołhosielu, którego wzgłuż brzegów Irpenia dotąd są niezatarte ślady mieszkań dawnych, na małym znajdującym się tam pagórku, jak chce miejscowa tradycya, zamieszkał jakiś dziad (did), i od niego też później już osiedlona wieś przezwała się Didowem czyli Didowszczyzną. Inne zaś podanie utrzymuje, że wieś ta, dla tego tak została nazwaną, iż była nadaną (przez kogo? niewiadomo) ławrze pieczarskiej, jako fundusz celem utrzymywania w szpitalu ubohich dziadów. Sąsiedni zaś Hlebow na Rpeni, ze zgliszcz swoich niepowstał już nigdy i jeszcze w 18 wieku istniał jak puste uroczysko, bo gdy w 1717 r. urząd podkomorski, prowadząc dukt graniczny pomiędzy dobrami chwastowskiemi a Didowszczyzną, zjechał na to miejsce, i pytał osiedlonego tam jednego tylko z rodziną swoją poddanego, jakie z tego miejsca mogą być pożytki, ten odpowiedział, że „zwierz bijemy, bobry łapamy (sic) po połowie z metropolitami“ (z dawnej kwerendy akt kijow.). Są ślady w archiwum motowidłowieckiem, że już w 8 dziesiątku 16 wieku D. była własnością metropolitów kijowskich. R. 1596 Zygmunt III, król polski, ks. Nikiforowi Turowi, archimandrycie kijowsko-pieczerskiemu, daje przywilej na zbudowanie zamku na gruncie własnym cerkiewnym Dydowo zwanym, nad rz. Irpieniem leżącym, i na osadzenie przy tym zamku miasta, ze wszelką dla niego wolnością. Zamek ten nazywał się „Wysokim dworem“ i leżał nad rz. Deminawką, która czy istnieje dziś jeszcze pod tem samem nazwiskiem nie wiemy. Może to dzisiejsza rzeczka Żarka, która w D. wpada do Irpienia. Ale w 1597 r. za dekretem królewskim D. przeszła już w posiadanie Michała Rohozy, metropolity kijow.-uniackiego i odtąd też następców tegoż metropolitów uniackich kijowskich stale zostawała własnością. W czasie t. zw. Chmielniczyzny atoli dobra te były tak zniszczone, że w jednę tylko ogromną zamieniły się pustkę. Jednakże, gdy się nie zasiedlały, i przez długi czas pustką leżały, Kazimierz Stecki, kasztelan kijowski, starosta romanowski, zagarnął Didowszczyznę, Holaki i Tomaszki, i jako „pustujące“ do starostwa swego romanowskiego wcielił. Z tego powodu w dawnych aktach około tego czasu D. mianowaną jest niekiedy starostwem. Ten sam Stecki pisał się starostą romanowskim i didowskim. Metropolici uniaccy, broniąc się długo po grodach, nareszcie dekretem zjazdowym r. 1742 majętność swą odzyskali, a Steckiemu kazano zdać kalkulacyą, summę z niej wynalezioną metropolicie Szeptyckiemu zapłacić, i wszystkie pretensye gruntowe zaspokoić. Po zaborze kraju, gdy w 1795 r. dobra metropolitalne przeszły na skarb, D. z Holakami i Tomaszówką została nadaną ks. Grzegorzowi Dołgorukiemu. W 1810 r. tenże ks. Dołgoruki przedał D. Janowi Nepomucenowi Chojeckiemu, wojskiemu kijow., posłowi na sejm czteroletni, nareszcie marszałkowi ptu wasylkowskiego. Żona tegoż, Katarzyna z Borejków Chojecka, wzniosła tu w 1818 r. kościół murowany, pod tytułem św. Trójcy, który był w 1820 poświęcony przez ks. kanonika Godlewskiego. Są tu groby rodzinne Chojeckich. Na cmentarzu kościelnym znajduje się też grób Wacława Borejki, znanego ze światła i z cnót i zasług publicznych obywate-