ną jego powłoką uderzało serce pełne uczuć humanitarnych, ocalił znaczną liczbę ranionych Francuzów, którzy bez jego pomocy, napewno byliby zginęli.
Po podpisaniu pokojowego traktatu, gdy armia niemiecka opuściła Wersal, pozostawiając swoje garnizony jedynie w głębi fortów, doktór Wolff oddał w ręce francuzkich chirurgów obsługę szpitalną, i ambulanse, gdzie się mieścili razem ranieni z różnych oddziałów piechoty kawaleryi, gwardyi ruchomej i narodowej, pomieszani z ranionymi niemcami, którym stan zdrowia niepozwalał powracać do rodzinnego kraju.
Rząd francuzki zobowiązał się odesłać ich później, gdy wyzdrowieją. Wszyscy ranieni wychwalali jednogłośnie pieczołowitość starań udzielanych im przez francuzkich lekarzy.
W dniu 18-ym Marca, gdy wybuchnęła Kommuna, szpitale i ambulanse były już nieco opróżnione, próżne jednak te łózka zostały wkrótce zapełnione żołnierzami wojsk regularnych, ranionemi kulami Kommunistów. Ich liczba zwiększała się prawie z dniem każdym.
Bitwa pod Mont-Valerien, i ciągłe utarczki ze związkowymi powiększały liczbę przybywających ranionych, która wreszcie dosięgnęła takiej cyfry jak w końcu wojny.
Wersal przedstawiał natenczas szczególny a niezapomniany widok.
Uczciwi ludzie, mogący uciec z Paryża dla uchronienia się od prześladowań i wyroków Kommuny, zjeżdżali tu, osiedlając się bądź w mieście, bądź w jego okolicach. Wiele żon oficerów wraz z dziećmi przybywało ze czterech stron Francyi dla połączenia się z mężami, po sześciu miesiącach bolesnego rozdziału. W każdym okręgu tworzyły się stowarzyszenia dam dobroczynnych, do których przyłączali się księża emigranci z Paryża, ażeby nieść pomoc i pociechę ranionym żołnierzom.
Stowarzyszeni, odwiedzali codziennie chorych w szpitalach i ambulansach, znosząc im przysmaki wraz z dobrem słowem, którym się ich pokrzepić starali.
Okrzykiem radości powitali mieszkańcy Wersalu wiadomość o przybyciu tamże księdza d’Areynes. Mniemano, że zo-
Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/185
This page has not been proofread.