Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/363

This page has not been proofread.

to człowiek, będziesz pan jak u siebie, zaprowadzę tam pana.
 Po ukończonem śniadaniu, Magdalena wyszła wraz z nadleśnym na bulwar Woltera, gdzie w nader porządnym hotelu znalazł wygodne pomieszczenie.
 O czwartej po południu, Rajmund przyszedł powtornie do mieszkania księdza d’Areynes, Leblond przez te kilka godzin uzyskał dowód stwierdzający chorobę księdza wikarego, legalizowany przez komisarza policyi i mera okręgowego.
 Wieczorną pocztą, Schloss przesłał ten papier Pertuiset’owi do Fenestranges, dołączywszy list od siebie, w którym opisał szczegóły swego przybycia do Paryża i wizyty u księdza d’Areynes.



XXI.

 Ułożono pomiędzy panem Leblond i Magdaleną, że Rajmund, mający zabawić jeszcze przez jakiś czas w Paryżu, będzie przychodził do nich na obiady, pod warunkiem jednak iż przyrzecze nie zbliżać się do chorego, dopóki mu doktór na to nie zezwoli.
 Schloss przyrzekł zastosować się do tego. Cieszył się, że będzie żył w pobliżu ranionego i to go zadawalniało.
 Ociężała senność w jakiej ksiądz d’Areynes ciągle pozostawał, opuściła go teraz. Zaczynała się rekonwalescencya.
 Około szóstej wieczorem, chirurg podał mu do zażycia nową dozę lekarstwa z narkotykiem, skutkiem czego senność powróciła. Chcąc przedłużyć dyetę, pan Leblond osadził, że stan tej ospałości w jakiej utrzymywał chorego, wróci mu utracone siły, a bezwładność, wynikająca z tego stanu, sprzyjała szybkiemu zabliźnianiu się ran.
 O siódmej, uspokojeni obecną sytuacyą pacyenta, we