Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/427

This page has not been proofread.



XXXIII.

 Niezadługo potem, Duplat, stawiony został przed oficerem komenderującym oddziałem.
 Ze zwykłą sobie podłością, jaka czyniła go uniżonym, gdy nie mógł być silnym, padł na kolana błagając o przebaczenie.
 Oficer nic nie odpowiedziawszy, zamknąć go kazał silnie skrępowanego i oddać pod nadzór surowy, uniemożliwiający wszelką ucieczkę.
 Nazajutrz, pod strażą żandarmów, ów nikczemnik został przeprowadzony do więzienia w Numei, a w miesiąc później, stawiony przed sądem wojennym, gdzie zawyrokowanym został na dziesięć lat ciężkich robót, co równało się według Kodeksu wojskowego najmniejszej karze na jaką zasłużył.
 Z deportowanego“, obniżył się Duplat na „transportowanego“ i stał się skazańcem galernikiem, oznaczonym w miejsce nazwiska numerem, a jako taki, przesłanym został na wyspę Nou do pracy nad przeprowadzeniem dróg wytkniętych wśród najgęściejszych zarośli.
 W trzy lata po owym nowym zawyrokowaniu Duplat’a, to jest w roku 1881 rozeszła się wieść tak gorąco oczekiwana przez skazanych kommunistów, wieść przyniesiona telegrafem Europejsko-Australijskim.
 — Amnestya!
 Cała kolonja drgnęła radośnie, począwszy od południowej zatoki, aż do krańców Paâba, najbardziej wysuniętych na północ.
 Kupcy win w Numei, robili dnia tego świetne interesy. Wtedy to Serwacy Duplat zrozumiał nie tylko wielkość swojego występku, ale cały ogrom swojej głupoty.
 Gdyby był zdołał pokonać swoją niepohamowaną chęć do kradzieży, byłby mógł teraz jak wszyscy amnestyonowani wygnańce wyjechać z kolonii, wrócić do Paryża i tam się nawać widokiem spalonych budynków, jakie nie ze wszystkiem jeszcze odreparowanemi zostały.