wraz z tymże do kieszeni swojego ubrania z postanowieniem przywłaszczenia go sobie i przejrzenia zawartości w bardziej sprzyjającej chwili.
Chwila ta nadeszła, po ukończeniu szpitalnej obsługi.
W portfeln wicehrabiego, znajdowały się: Akta urodzenia, wydany na imię Jerzego de Grancey, dwa akty zejścia, stwierdzające zgon Karola Pawła wicehrabiego de Grancey, oraz Maryi Heleny de Grancey, z domu de Bonneville, różne notatki i listy.
Deprèty zaczął szczegółowo wszystko odczytywać.
Nazajutrz, jak to przewidział chirurg, fregaty „Le Var“, Jerzy de Grancey zmarł nie odzyskawszy przytomności, a we dwadzieścia cztery godziny później, został pochowanym na cmentarzu w Numei.
Do aktu zejścia, miano tylko dostarczone objaśnienia z ksiąg rejestrowych znajdujących się na pokładzie fregaty „Le Var“ to jest imię i nazwisko zmarłego.
Było to wystarczającem dla administracyi, której złożonym został zegarek i portmonetka zmarłego, zabrane przy jego wejściu do szpitala.
Miesiąc upłynął, a z nim i termin kary oznaczonej dla Gastona.
Wezwany został do Zarządu wyspy.
— Jesteś pan wolnym — powiedziano mu. Chcesz że pozostać nadal na kolonii?
— Nie — odrzekł. — Pragnę powracać do Francyi.
— Będziesz tam pozostawał przez lat dwadzieścia pod nadzorem policyi.
— Wiem o tem.
— Oznaczą ci miejsce pobytu we Francyi, wszak wolno ci będzie wybrać jedno z tych, na których mogą zamieszkiwać uwolnieni skazańcy.
— Czy mi pozwolą udać się do Tours?
— Bezwątpienia.
— Proszę więc o wydanie mi paszportu do Tour. Mam tam rodziców, do nich chcę się udać.
— Przyjdź pan nazajutrz, odbierzesz swoją „masse“ i paszport, który obowiązanym jesteś przedstawić Prefektowi za przybyciem do Brestu. W ciągu trzech dni wylądujesz na okręcie Leara jaki odpływa jutro z rana do Francyi.
Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/437
This page has not been proofread.