głębokiego smutku. — Moje serce nawykło do cierpień, broczy krwią ono, a gdy dawne rany jeszcze się nie zabliźnią, przybywyją nowe!...
— Przedstawię więc pani prawdę, całą prawdę... jakkolwiek bądź byłaby ona okrutną!
— Proszę o to.
Notarjusz otworzył tekę i z pośród mnóstwa papierów wyjął wielki arkusz pokryty pismem i cyframi, a spojrzawszy nań, tak zaczął:
— Od lat ośmiu, pani, dzięki moim staraniom zdołałem powiększyć dochody z majątku, z którego dochody nieodżałowany mój klijent hrabia Emanuel d’Areynes przeznaczył pani w testamencie Przewyżka ta przedstawia pani rocznie sumę trzysta tysięcy franków. A zatem w miejsce stu siedemdziesięciu tysięcy jakie pani pobierać miałaś, przelewam corocznie wbrew mojej woli, powyższą przewyżkę, wraz z przynależnościami dochodami od kapitału na ręce męża pani, pana Gilberta Rollin, któremu pani nierozważnie udzieliłaś pełnomocnictwo do odbierania pieniędzy.
— Mogłażem inaczej uczynić? — wyszepnąła smutno — Henryka.
— Mogłaś kuzynko! — zawołał ksiądz Raul. — Doświadczenie z przeszłości, winno ci było służyć w tym razie za przewodnika. Jest to słabość charakteru nie do wybaczenia, powtórzenie tego co doprowadziło was oboje do czarnej nędzy na lat kilka przed śmiercią twojego stryja.
Pani Rollin w milczeniu pochyliła głowę.
Czuła ona słuszność w uwagach kuzyna.
— Czy pani wiesz? — mówił dalej wikaryusz, że jej małżonek wybrał w ciągu lat ośmiu miljon sześćset tysięcy franków, a przez lat siedemnaście, trzy miljony sto trzydzieści tysięcy franków. Cyfra jest okrągła, jak pani widzisz?
— Zdaje mi się, że sto siedemdziesiąt tysięcy franków powinny były wystarczyć na utrzymanie domu? — wtrąciła nieśmiało Henryka.
— Zapewne! ale mąż pani innego był zdania.
— Gilbert upewniał mnie, że jego wyścigowe stajnie przynosiły mu wielkie korzyści...
Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/528
This page has not been proofread.