Henryka kończyła naówczas dwudziesty drugi rok życia. Była piękną, w całem znaczeniu tego słowa. Patrząc na urodziwe to dziewczę, hrabia, myślał sobie, iż należało pomyśleć dla niej o małżeństwie, o zapewnieniu przyszłości na wypadek, gdyby jego opieki zbrakło dla, niej na świecie.
Henryka, zgadzała się na zawarcie małżeństwa, lecz powtarzała, jak wszystkie młode uczuciowe dziewczęta:
— Nie zaślubię nigdy człowieka, którego bym gorąco nie kochała.
Hrabia przedstawiał jej kilku młodych Lotaryńskich obywateli z sąsiedztwa, z których każdy, owładnięty urokiem piękności dziewczęcia, rad by był pojąć za żonę.
Synowicą wszakże hrabiego d’Areynes zbywała ich propozycye pogardliwym uśmiechem. Nie kochała żadnego, a postanowiła nie wyjść za mąż jak tylko z miłości, kochać namiętnie, gorąco, jak o tem czytywała w romansach, ukradkiem sobie, dostarczanych w pensyonacie.
— Niech czarci porwą te młode dziewczęta z ich przewróconemu głowami! — wołał niejednokrotnie rozgniewany hrabia. — Zanim się zjawi wymarzony przez nią ideał, może zestarzeć się panną!
Kochając jednakże tkliwie swoją synowice, zachowywał te uwagi dla siebie, i oczekiwał dopóki to serce dziewicze nie przemówi.
Było to na początku roku 1867.
Raul d’Arseynes, radził stryjowi ażeby zimę przepędził w Paryżu i urządził przyjęcia w celu tem łatwiejszego wynalezienia męża dla młodej kuzynki.
— On ma słuszność! — pomyślał hrabia, — i wyjechawszy z Fenestranges, zamieszkał w swoim pałacu przy ulicy Vaugirard.
Zamknięte od lat wielu pałacowe salony, jak szeroko się otworzyły. Pan d’Areynes zaczął wydawać obiady, wieczory, przyjmował mnóstwo młodzieży, i ów wybraniec który miał zawładnąć sercem Henryki, został wprowadzony między innemi przez jednego ze starych przyjaciół hrabiego.
Tym szczęśliwcem, był młody człowiek trzydziestoletni, nieposzlakowanej elegancyi, w calem znaczeniu dżentlemen.
Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/53
This page has not been proofread.