Tu, podziękowawszy dyrektorowi za udzielone mu objaśnienia, wyszedł z przytułku.
— Teraz nie ulega najmniejszej wątpliwości, że Róża jest córką Joann — mówił sobie, wracając do hotelu — i że uciekła do niej. Róża jest siostrą Blanki, którą pani Rollin uważa za swą córkę. Ksiądz d’Areynes jest ich protektorem; on to ocalił Joanne Rivat i on widział jakiem wynosił dwoje tych malców. Gdzie on się u czarta skrył wtedy, ponieważ nie mógł ocalić matki jak po wyniesieniu dzieci?!
Wszyscy ci ludzie są niebezpieczni, czas wielki skończyć raz z nimi!!
To mówiąc, zacisnął pięści, podczas gdy jego oblicze przybrało wyraz nieubłaganej zawiści.
Wywołana umyślnie przez Gilberta gwałtowna scena z żoną, doprowadziła do pożądanego przezeń rezultatu.
Henryka po wyjściu z omdlenia, została obłąkaną.
Wszak ostrzegali doktorzy: „Żadnego silniejszego wstrząśnienia inaczej równowaga mózgowa naruszoną zostanie“.
Nędznik starał się właśnie przyśpieszyć owo straszliwe rozwiązanie, zamiast go unikać.
Obłąkanie Henryki objawiało się w strasznych hallucynacyach i bredzeniu bez związku, lecz w słowach jakie wymawiała, nie było żadnego zastosowania do sceny zaszłej przed chwila.
Uspokoiło to Gilberta, obawiającego się, ażeby w stanie nieprzytomnym niewyjawiła jego nikczemności i zbrodni.
— Ha! jest nareszcie waryatką! — powtarzał z dziką radością. Nie będzie mi wyliczała pieniędzy!... Została bezwładną, jak gdyby była umarłą. Ja teraz jestem panem i władcą!...
Wysłał do Grancey’a telegram tej treści: