i w imieniu potężnego cesarza Zachodu nową wiarę wam ogłaszam. Kapłanów, którzy mię otaczają, roześlę po kraju waszym, a łaska Boża was przez nich oświeci.
Ni ciebie, ni cesarza, ni Boga twego nie wzywaliśmy nigdy. — Obcy jesteście — Niemcy jesteście. Droga, którąście przybyli, niech was odprowadzi nazad!
Ludu się pytam, niech mi lud odpowie!
Zaraz lud ci odpowie!
Stój! — prócz królowej, nikt nie może stanąć na tym kopcu świętym i zapytać się całego ludu.
Zwyczaj ten wzięliśmy od przodków. Synu, prawdę rzekł wojewoda.
Królowa czeka na nas w borze — zatem wązkie te smugi przebiegnę i opowiem jej, co się na równinie stało.
Śpieszaj, Hardymirze, synu gór, lotny orle skał!
Tymczasem klęknijcie koło mnie, kapłani! — proście Ducha świętego za temi tysiącami!
Teraz blizka już wojny godzina!