Page:PL Zygmunt Krasiński - Pisma Tom6.djvu/78

This page has not been proofread.

jeszcze chrześcijanin, cały uduchowiony, rozogniony, odradzający ziemię słowem niebiańskiem, męczennik w miastach, anachoreta[1] w pustyniach, w tunice lnianej, na której znać jeszcze ślady pazurów lwa z Kollosseum[2]. Na srebrnym tronie spoczął ojciec Kościoła[3] we wzniosłej ekstazie; wymowa nurtuje już myśl jego, a napół otwarte usta drgają od szmeru myśli, wcielających się w złote słowa. Potem przedstawiciele wszystkich wielkich idei i wielkich prądów, rozwijających myśl Bożą w duszach ludzkich. Lecz wszyscy zdają się pływać w jakiejś gloryi ognistej. Niepodobna rozróżnić ich postaci, ni zrozumieć mowy. A co chwila obraz się zmienia. Wygląda to, jak gdyby przed trybunał tych sędziów wytaczano proces narodów. Są tam oskarżyciele i obrońcy, przeciągają całe zastępy nieszczęśliwych, błagających przebaczenia; cała ludność wielkiego miasta czołga się u stóp zgromadzenia. Potem słychać jęki i szlochania; a potem cisza nastaje tak straszna, że lepiej byłoby słyszeć jęki śmierci.
 Długo czekano na wyrok. Zmora widoku tak niesłychanego, tak mało ziemskiego, oderwała na czas pewien myśli nieszczęśliwego od jego wyrzutów. Uważał to za dobrą wróżbę, bo się to zdarzyło po raz pierwszy.
 Wreszcie głos wielki objawił, że szala przechyla się na stronę sprawiedliwości Bożej. Wygłoszono każdy grzech, każdą zbrodnię; nazywano w nieładzie ludy i możnych tego świata, a cale jedno wielkie miasto skazane zostało na pokutę biczem zarazy.

 


 Wtedy od grupy świetlanej odłączyła się postać ludzka, która, zagłębiwszy się w ciemności, skierowała się ku młodzieńcowi. Długa smuga światła szła za nią i znaczyła jej drogę. Don Antonio poznał starca, pomimo, iż rysy jego były blade, wyrażające pokorę i poddanie się. W rękach trzymał flakon kry-

  1. Anachoreta — pustelnik.
  2. Kolosseum — cyrk rzymski, w którym rzucano chrześcijan na pożarcie dzikiem zwierzętom.
  3. Ojcowie Kościoła — mędrcy chrześcijańscy.