Page:Staff - Sady.djvu/85

This page has been validated.

Przekląwszy światy krzykiem „W nicość ruńcie!“
Wściekły oszalałby w bezsilnym buńcie, —
Lecz przez was barwy, niepożyte, wieczne,
Zda się, tak piękne i nieużyteczne,
Jako posągów oczy nieśmiertelne,
Co świat czytają, same nieczytelne,
Przez was, codziennie, kiedy słońce wschodzi,
Świat dla każdego od nowa się rodzi.



79