This page has been proofread.
DZIECKU O CZARNYCH OCZACH.
Kiedy cię na kolana wezmę i przygarnę
Twą głowę, dziecię z twarzą o bieli opłatka,
Na której uśmiech bawi tak krótko i zrzadka,
Jakby wszystko tak wcześnie już było ci marne:
Rozumiem, czemu patrzy tak na ciebie matka,
Której wzrok zalęknioną przypomina sarnę.
O, dziecię! Smutek kryją twoje oczy czarne
I marszczyć się już uczy nad niemi skroń gładka.
Jeśli masz z tych być, którym tajny los proroczy
Czarno na świat czarnemi patrzeć każe oczy
I w cieniu widzieć ziemi tej czary królewskie:
O, nie ucz się pacierza o dar zdrowia, chleba
I szczęścia, jeno ręce podnosząc do nieba
Módl się codzień gorąco — o oczy niebieskie!
66