O kobiecie i o miłości
>>> | Dane tekstu||
Autor | ||
Tytuł | O kobiecie i o miłości | |
Podtytuł | wybór myśli najznakomitszych pisarzy i myślicieli | |
Wydawca | Instytut literacki „Lektor“ | |
Data wydania | 1922 | |
Miejsce wyd. | Warszawa | |
Źródło | Skany na Commons | |
Inne | Cały tekst | |
| ||
Indeks stron |
NAJZNAKOMITSZYCH PISARZY
I MYŚLICIELI
is — woman!
—
o kobiecie, jest prawdą.
A jednak dusza kobiety pozostała tajemnicą. W jej mrokach gubi się ślad każdej drogi. Wobec niej zawodnym okazał się nawet potężny rozum. Wszystkie przebłyski prawdy, nagłe i niespodziewane wniknięcia intuicyi zręcznie podchwytywane odruchy i kształty, były żmudnem, nieustannem błądzeniem po manowcach kobiecej duszy i bezcelowem nieraz i tragicznem szukaniem. Ilekroć tryumfująca myśl zdawała się chwytać rzeczywistość, trafiała tylko w próżnię. I znowu [ pl ]rozpoczynała drogę od początku. Ale do rdzenia prawdy nie dotarła nigdy.
I prawdopodobnie nie dojdzie nigdy. Cały urok i piękno kobiecej duszy tkwi w jej niepoznawalności. Zgłębić i odkryć tajemnicę, znaczy zedrzeć z jej oblicza najpiękniejszy strój, jaki posiada. Gdyby kobieta przestała być zagadką, świat stałby się nudny, a miłość przestałaby istnieć. Pięknem kobiety jest Nieznane. Krzyk, jaki się wydziera z tęsknoty ku temu Nieznanemu, jest najwspanialszym hymnem ludzkości. Z tego krzyku zrodziła się twórczość największych poetów. Z tego krzyku wyrosły wiekopomne czyny, dzieła, wynalazki. Z tego potężnego krzyku wykwitła najpotężniejsza i najpiękniesza poezya świata: miłość
A jeśli miłość jest największym kultem całej ludzkości, to pierwszą jej kapłanką była zawsze i jest kobieta. Przeznaczeniem jej i posłannictwem na ziemi było pielęgnowanie świętego ognia, w którego płomieniach rodziły się i spalały wszystkie ludzkie istnienia. Śpiewano na jej cześć hymny, rzucano pod jej stopy kwiaty i wieńce laurowe, głowy wodzów i królów, burzono dla niej trony i spychano całe narody w otchłań zatraty. Albo też przeklinano ją, wleczono w prochu, kopano i tratowano nogami, palono na stosie, zamykano w klastzorach, strącano w jarzmo najpodlejszej niewoli, w złote klatki haremów i w błoto [ pl ]najohydniejszej prostytucji. Widziano w niej równocześnie anioła, istotę niepokalanie czystą, wcielenie boskości i idealnego piękna — i szatana, demona, wysłannika piekieł, pomocnika Belzebuba i kusiciela, wyklętego przez wszystkich Ojców kościoła.
Jakaż ogromna otchłań przeciwieństw! Jakież nieprzebrane morze prawdopodobieństw i tysiącznych możliwości! W jego granicach zamknąć można wszystko, co ludzkie!
Dlatego trudno jest jednemu człowiekowi ogarnąć to, czego przeniknąć nie zdołała praca myśli całych ludzkich pokoleń. Umysł jednostki zdoła zbadać i poznać tylko najbliższe, wchodzące w koło jego świata. I to będzie jedyną i największą jego prawdą.
Genialni twórcy i pisarze, piszący o kobiecie, nie zdołali wyjść poza prawdę swych wewnętrznych przeżyć. Ich stosunek do kobiet był i musiał być czysto subjektywnym. Ale w każdem ich wypowiedzeniu się o kobiecie, choćby najbardziej subjektywnem, tkwi prawda, gdyż w życiu każdego z nich kobieta inną odegrała rolę i w innem ukazała się świetle. Trudno jest zbadać i określić to, co było wypowiedziane pod wpływem nastroju i chwilowego podniecenia, a co było wynikiem głębokiego doświadczenia i bezpośredniego przeżycia. Nie można tu zakreślić żadnej granicy.
[ pl ] Stwierdzić da się tylko jedno: myśli ich o kobiecie są w ścisłej łączności z charakterem ich twórczości. W tych wypowiedzeniach odbywa się jak w zwierciadle barwa ich wyobrażeń i ich swoisty pogląd na świat. Mistyk Maeterlinck wyznacza kobiecie inną rolę, niż błyskotliwy Oskar Wilde, lub szyderczy, złośliwy Voltaire. To co mówi Goethe jest biegunowo różne od subtelnych wypowiedzeń ironicznego Anatola Francea lub wolnomyślnego Claude Farrèra. Brutalną nienawiścią do kobiety przesiąknięte są myśli Strindberga, a bezbrzeżną pogardą i lekceważeniem tchną słowa Fryderyka Nietzschego. A jak kontrastowo różnym jest wzniosły pogląd na rolę kobiety w świecie Stanisława Przybyszewskiego! Odmiennem zaś od wszystkiego jest to, co mówią o kobiecie same kobiety, jak Gabryela Zapolska i Marya Jehanne Wielopolska.
Wypowiadają się więc umysły indywidualne i różnorodne, odrębne temperamenty i charaktery. Gdzieniegdzie spostrzeżenia ich zgadzają się, a nawet pokrywają wzajemnie, gdzieindziej tworzą szalony kontrast. Są to jednak kontrasty pozorne. Każdy bowiem z nich wypowiada tylko inną, własną prawdę, którą ujrzał w chwili twórczego jasnowidzenia.
Możemy między niemi wybierać i przyjmować to, co odpowiada naszemu przekonaniu. Możemy [ pl ]odrzucić wszystko i szukać własnych dróg. Albo też — i to jest najrozsądniejsze wyjście z trudnego położenia — możemy zgodzić się z tem, co tak mądrze i dowcipnie powiada głęboki znawca duszy kobiecej Balzac:
„Wszystko, cokolwiek się powie o kobiecie, jest prawdą.“
Warszawa, w październiku 1921.
This work is in the public domain in the United States because it was first published outside the United States prior to January 1, 1929. Other jurisdictions have other rules. Also note that this work may not be in the public domain in the 9th Circuit if it was published after July 1, 1909, unless the author is known to have died in 1953 or earlier (more than 70 years ago).[1]
This work might not be in the public domain outside the United States and should not be transferred to a Wikisource language subdomain that excludes pre-1929 works copyrighted at home. Ten utwór został pierwszy raz opublikowany przed dniem 1 stycznia 1929 r., i z tego względu w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej znajduje się w domenie publicznej. Utwór ten nadal może być objęty autorskimi prawami majątkowymi w innych państwach, i dlatego nie zaleca się przenoszenia go do innych projektów językowych.
| |